Resztkami sił wydychasz ostatnie powietrze z płuc. Jeszcze łzy płyną jak opętane, jakby odnalazły swój raj i dawno szukaną drogę. Szukasz tlenu, ale go nie ma, po prostu nie ma czym oddychać. Słuchawki w uszy, pogrążasz się w tych smutnych, smędzących piosenkach, które zawsze wyśmiewałaś za ich romantyczność. Co widzisz przed oczami? Pustkę. Nie ma nadziei na nic. To, co robiłaś nie ma teraz najmniejszego sensu...
|