szłam rozpędzona do szatni... kolejne spóźnienie nie byłoby miłe . jak zwykle miałam nadzieję Cię spotkać na schodach , przecież to był standard .. weszłam do szkoły chwilę przed dzwonkiem , nie ma Cię .. jak zawsze byłeś , tak teraz Cię nie było . pomyślałam ' pewnie znów zaspał' ... tak bardzo chciałam Cię zobaczyć , ale gdy już tak się stało , szybko mi się odechciało ... w końcu chciałam zobaczyć Ciebie , a nie Ciebie i tą Twoją nową wpadającą prawie w Twe ramiona ..
|