Jesteś tu. Stoisz w bezruchu i przyglądasz się płynącym po twarzy łzom. Jestem dobra do ostatniej kropli Whisky, prawda? Co potem? Po prostu wyjdziesz, jak zawsze. Zostawisz mnie, a jutro będziesz skomlał pod drzwiami, bo tak bardzo tęsknisz. Mam dość kłamstw, mam dość Ciebie. Mimo tego nie potrafię z Ciebie zrezygnować, a to już jest chore.
|