Siedziała na murku jednej z sąsiednich ulic.Widziała dziewczynkę przytulającą się do swojej mamy.Czuła się samotna miała przyjaciół,ale potrzebowała kogoś jeszcze.Kogoś dla kogo byłaby najważniejsza.Nagle zrobiło jej się zimno i poczuła ciepłą dłoń na swoim ramieniu."Czego tak siedzisz tu sama?"spytał jej najlepszy kolega "wiesz,miałam iść do kina,ale jednak nie pójdę".."wszystko w porządku"...."no jasne"...Spojrzał jej głęboko w oczy,zobaczył smutek ale też iskierkę nadziei... "Nie kłam mi możesz powiedzieć wszystko" szepnął i przytulił ją do siebie/cytrynna
|