przykład częstego związku XXI wieku. jakże męski chłopiec, który postanawia zaplanować sobie przyszłość, z dziewczyną na całe życie, pyta równie męsko swoją wybrankę o to czy 'będzie z Nim chodzić?'. Ona zauroczona Jego bardzo męskim wyglądem, zgadza się, uważając, że to szansa na prawdziwą miłość. wcale się nie kochają, ale tak - to miłość, jasne! chłopak przedstawia swoją dziewczynę swoim kumplom, którzy na wstępie ślinią się na jej widok. z czasem, zaczynają Mu zazdrościć i wyskakują z pretensjami typu 'olałeś Nas, stary'. chłopak zaczyna poświęcać Im więcej czasu, 'zaniedbując dziewczynę'. Ona zaczyna mieć tego dość, skoro on nie ma dla niej czasu, to jeździ na dyskoteki. Jednak chłopakowi nie odpowiada to że dziewczyna nie czeka na niego cierpliwie w domu, zostawia ją, mówiąc teraz możesz się bawić! nie ma to jak wielkie i niepowtarzalne uczucie w tych czasach, nieprawdaż? I po chuj zaczynać?
|