Nie bede krwią po ścianach
dla mnie to banał ja wole kruszyc tu winyl
i wole czerwień twoich ust od hemoglobiny
te usta powiedza że mnie kochasz
ej umiem obchodzic sie z nożem
po co mi krwawy ochłap?
Boże ty patrzysz z gory widzisz to i nie grzmisz
dziś rap jak korzeń wrosł we mnie to juz wiezy krwi
daje ci siebie znow dziele sie na czesci
szykuj pogrzeb kiedy marzysz o tym by mi uciac jezyk
zamknałes umysł zamieniłes luz na areszt
wyrwe Cie z niewoli wyłoże ci mozg na talerz
byś poznał moje mysli i nie licz na skandal ziomuś
nie musze rzucac miesem dam ci je z dostawą do domu... //Pyskaty - Witaj w rzeźni
|