Część 38 ...Gdy Michał już wrócił opowiedziałam mu wszystko to co Kamilowi i pojechaliśmy do weterynarza .Okazało się że Kamil miał racje jest to mały labradorek ,jest zdrowa całkowicie , ale niestety jest przerażona , dostaliśmy mleko zmodyfikowane specjalnie dla małych szczeniaków które zostały porzucone . Wracając do domu autem Michał wcale nie zaprzeczał co do tego aby pies został w domu , nie mieliśmy nigdy zwierzaka ani za czasów gdy byliśmy mali ani gdy wyszliśmy z domu dziecka. - I jak Maju smakowała drożdżówka ? - Zagadnął Michał - O tak stanowczo tak , uwielbiam je przecież wiesz .
-Jasne że wiem . Pojedziemy teraz do zoologicznego to kupimy jej jakieś zabawki do gryzienia i posłanie dla niej , a myśleliście już o imieniu ?
-Wprawdzie to nie -Odpowiedziałam tkwiąc już w zamyśleniach jakie można by jej nadać imię..CDN
|