Gdy się do niego rzucała, jego koledzy podeszli do niej i złapali ją za ręce. W tym momencie podwijała rękawy by go uderzyć. Popatrzyła się na nich z wkurwioną miną. Gdy popatrzyli na jej wyraz twarzy mówiący- puść mnie, bo jeszcze ty dostaniesz, przestraszyli się i ją puścili.Odszedł tylko dwa kroki w tył. Ona go złapała za jego klatę, którą tak bardzo kochała przytulać. Zrobiły się jej miękkie nogi, nie mogła się jednak poddać. Popchnęła go na ścianę. Gdy popatrzyła na jego twarz, zobaczyła ten szczery uśmiech, który tak uwielbiała. Za dobrze go znała. Jego oczy zdradziły go, że się cieszy na jej widok. Zaczęła się śmiać. Wyjaśnili sobie, co nieco. Powiedziała mu prosto w twarz, że ma w niego wyjebane i nie interesuje ją to, co on robi. Miała tą satysfakcję, że za nią tęsknił. Odwróciła się na pięcie i odeszła z uśmiechem na twarzy, wiedząc, że dalej o niej myśli. / Agnes
|