Pamiętam te miesiące, gdy siadałam w kącie mojego pokoju i szkicowałam. Wiedziałam, że to lubię, a dodatkowo miałam powód, by następnego dnia do niego podejść i pokazać mu moją pracę. On uśmiechał się i chwalił mnie. Z czasem przeszło i mi, i mu. Teraz historia się powtarza, ale tym razem to nie ON jest moim powodem. Tym razem jesteś nim TY.
|