stanęła na środku chodnika, z rozmazanym makijażem. i stała tak, sama. nie zwracając uwagi na deszcz, moczący jej trampki. czy wiatr, który podwiewał jej spódniczkę do góry. trzymając w ręce piwo, płakała. jej łzy mieszały się z kroplami deszczu. a alkohol, trzymany na skos, wylewał się z puszki spływając razem z deszczem po chodniku.
|