I razem z Buneary zaczęli się śmiać
-Ale dobrze że zjawiła się, gdy byliśmy w niebezpieczeństwie-Powiedział Pikaś
-Tak aleee... gdyby nie ty, przybyła by zapóźno-odpowiedziała Bunirasia, zbliżyła się do niego i tym razem pocałowała go w usta!
Pikasiowi aż różki stanęły dęba z szoku i wzruszenia. Ale nagle ktoś zza krzaków uderzył Pikachu kamieniem prosto w głowę! Pikaś upadł na ziemię i stracił przytomność...
-Nie Pikachu!-Zawołała Buneary i spojrzała w stronę skąd wyleciał kamień, domyślała się kto to może być...
|