Wszystkie oczy zwrócone na mnie. A ja? Stoję patrząc dumnie przed siebie. Czy to napewno jest duma? Ja już sama nie wiem. W końcu panikuje. Rozglądam się, szukając czegoś w tłumie. Chyba Ciebie. Ale przeciez Cię tutaj nie ma, nie będzie. Nie pojawisz się choćby na chwilę, niczym sen, żeby złapać mnie za rękę i poprowadzić przez to ciężkie zadanie jakie napotkało mnie w życiu. Drżę. Panikuje, boję się. Przytul.. Bądź tu teraz. Daj mi świadomość, ze jestem.. Ja Cię potrzebuje, do cholery.. Ja naprawdę nie mogę już dłużej czekać..
|