siedziałam w klasie podparta ręką, co chwila uderzałam rytmicznie
długopisem w ławkę, wystukując jakąś melodyjkę. nie zwracałam
już uwagi na siódmą z kolei lekcję, ani na nauczycieli. całe kolejne
45 minut wpatrywałam się w jeden punkt, który narysowałam na
kartce, twoje inicjały. a na przerwie przyklejałam sobie uśmiech
do twarzy, bo przecież trzeba grać.
|