Czuła, że to odpowiedni moment, by otworzyć serce i wyznać mu wszystko. Chciała to zrobić i wiedziała, że powinna. Otworzyła nawet usta, ale nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Wielomiesięczny lęk okazał się silniejszy. Stała więc, milcząc i patrząc, jak gaśnie w jego oczach blask i znika radość z twarzy. To koniec -pomyślała. W tamtej chwili zrozumiała, że właśnie straciła szanse, by powiedzieć mu jak bardzo walczyła ze sobą każdego dnia przez te wszystkie tygodnie o to, by nie stać się niewolnicą własnego serca. podczas gdy on był w pełnym stanie nieświadomości tego. Następnej szansy już nie będzie..
|