Gdy byłam mała z jednej strony nie znosiłam zostawać pod opieką mojego brata, ponieważ wiedziałam, że na pewno skończy się to moim płaczem i zawsze tak było. Lecz, gdy widział, że płaczę odrazu brał mnie na kolana i doprowadzał do takiego śmiechu iż próba jak najdłuższego obrażenia się rozpadała się w ciągu sekundy.
|