Zobaczyła go... Spotkała po tak długim czasie. Gdy wtedy odszedł czuła jedynie ból, unikała go, nienawidziła za to, co zrobił, za to, że ją zostawił, gdy go tak bardzo potrzebowała. Ale teraz poczuła się zupełnie jakby się bała. On widząc ten strach, napięcie i te cholerne iskierki, które zawsze miała w oczach na jego widok, podszedł i przytulił ją mocno. Zrozumiała, że to nie nienawieść kazała jej tak długo go unikać. Nie, to wcale nie była nienawieść./ i-co-ty-dajesz
|