Najpierw powinnam zastanowić się, czy to rzeczywiście była przyjaźń. Była, ja też dużo tutaj zepsułam. Ty święta nie byłaś. Wszystko waliło się po kolei. Gdy tylko pogodziłyśmy się, od nowa znajdował się pretekst do kłótni. Zazdrość, smutek, rozczulanie się nad sobą. Mam nadzieję, że zapamiętasz tylko te najlepsze chwile i będziesz opowiadać o nich ze szczerym uśmiechem. Nie chcę pokazywać, jaka jestem zła. Zazwyczaj człowiek swoją klasę pokazuje po rozstaniu. Prezentować swojego smutku też nie mam większej potrzeby. Nutka tęsknoty. Nic poza tym.
|