Siedziałam z butelką wódki w mieszkaniu, słuchałam Ostrowskiego i oglądałam nasze wspólne zdjęcia. Usłyszałam pukanie.'Nikogo nie ma!' Ryknęłam. Zaskrzypiały drzwi. Moje bóstwo stało za stołem i patrzyło na mnie zdziwione. 'Chcesz czegoś?' Warknęłam niewzruszona. Odpowiedział krótkim 'Mhm.' i usiadł obok, wyciągając mi z dłoni album. Wypadło zdjęcie, na którym śmialiśmy się w najlepsze. Przeciągnął palcami po naszych sylwetkach, upił łyk wódki nie pytając, czy może. Odwrócił głowę w moją stronę. nie patrzyłam na niego. Nachylił się tak, że usta miał przy moim uchu. 'Tęsknię za Tobą.' Mruknął cicho. 'Za Twoim głosem, dotykiem, sposobem poruszania się, za uśmiechem, którym mnie obdarzałaś, za Twoimi dłońmi tęsknię.' Złapał mnie za podbródek i musnął delikatnie usta. 'Nie mogę bez Ciebie oddychać.' Powiedział zachrypniętym, seksownym głosem. Podniosłam się i zrobił to samo. Przyciągnął mnie mocno do siebie. Staliśmy tak dłuższą chwilę,dopóki nie usłyszał mojego cichego 'Wyjdź.'
|