Byli ze sobą kilka lat, cholernie w sobie zakochani i szcześliwi. Pewnego dnia odwiózł ja do domu swoim ścigaczem, leżąc już w łóżku pisałą mu smsa 'kochanie dziękuje za dziś, kocham cię bardzo, dobranoc' Gdy już usneła bo chciała już nastepny dzień by go zobaczyć. Słyszy telefon odbiera a tu zapłakany głos jego matki 'Kasiu, nie wiem jak mam Ci to powiedzieć, ale Tomek jest w szpitalu w krytycznym stanie' -Jak to? - Gdy wracał od Ciebie miał wypadek. Rozpłakała się i pojechałam odrazu. Siedziała przy nim dzień i noc, prosząc by nie odchodził że nie może jej zostawić, że tyle jeszcze jest przed nimi.. Potrzebował nowego serca. Ona bez wahania mu oddała swoje.. Zostawiła mu tylko list pisząc w nim że go kocha i oddała mu swoje serce, żeby się nie gniewał na nią, żeby był szczęśliwy, że kiedyś spotkają się jeszcze w niebie i tak będą dalej szczęśliwi..
|