marzy mi się, żeby pewnego poranka zobaczyć za oknem słońce i powiedzieć ' kurwa nareszcie '. już nie mogę się doczekać jak wyjdę na dwór w samej bluzie. usiądę na ławce z puszką pepsi i będę rozmyślać o pięknym pomarańczowym odcieniu wiosennego świata. zgniotę puszkę i rzucę ją gdzieś obok bezczelnie zostawiając po sobie ślad. zarzucę plecak na ramię i ruszę ulicą pochłaniając upragniony zapach majowego powierza.
|