Czasem myślę jak to jest,że mimo wszelkich krzywd,które robią nam bliscy..jesteśmy w stanie im tyle wybaczyć..zapomnieć o wszystkim..nie wspominać o tym..na nowo zaufać.. I nie raz jest tak,że kolejny raz zawodzimy się na tej osobie..i znów wybaczamy,bezgranicznie ufając..a potem znów przez nich cierpimy..a następnie wszystko wybaczamy.. Zastanawiam się..ile jesteśmy w stanie wybaczyć,byleby nie stracić ukochanej osoby.. // .?
|