wszystko krecie się jak pozytywka. kolejny dzień ta sama smutna mina. kolejny dzień jebana nadzieja. znów chciałam się uśmiechnąć gdy widziałam ciebie. ale... ale to nie możliwe. czuje ten jebany ból na widok ciebie. znów siedzę na dachu chciała bym wszytko naprawić a o reszcie zapomnieć. po czym stanąć na dachu tego wieżowca i krzyknąć jaki świat jest do dupy. i jak bardzo mi źle po czym skoczyć. na pogrzebie chciała bym zobaczyć jak ty dupku stoisz w pierwszym rzędzie i ocierasz łzę.
|