[cz.2] -Kto to? -Matka. -Coo? -Taa. - Co napisała? Chłopak przeczytał wiadomość. 'Przepraszam Marika. Ja na prawdę nie chciałam. Wybacz mi, przesadził.' Pospiesznie wybrała numer swojej matki. - Mamo o co chodzi?! Co się stało?! Nikt nic nie odpowiadał. - Mamo! -Przysięgnij, że nic między nami się nie zmieni. - No okey tylko powiedz, co się stało? -Ojciec nie żyje. -Jak to?! Co Ty mu zrobiłaś?! -Wybacz mi! Nie mogłam słuchać jak Cię wyzywa... Jesteś moją najukochańszą córką. Nie pozwolę na to żeby ktoś Cię krzywdził. Nie zabiłam go celowo. -Jak można zabić człowieka 'nie celowo'?! Dziewczyna rozłączyła się. Zaczeła się wydzierać. Kumpel cały czas trzymał ją w objęciach. Mimo, że nienawidziła swojego ojca i niewiarygodnie przez niego cierpiała, jego strata była gorsza. Nigdy nie wybaczyła matce jej czynu. Przez wiele lat opiekował się nią przyjaciel. Niestety dziewczyna po tej tragedi zaczęła brać narkotyki. Do tego stopnia się uzależniła, że trafiła no odwyk. Po paru latach zmarła.
|