widzisz, jestem w połowie zimną suką, dwudziestu pięciu zakochaną w sobie zołzą, w piętnastu optymistką, a dziesięciu cholernym dzieckiem. dzieckiem, które dopiero uczy się życia. więc potknięcia i upadki są dla mnie jak najnormalniejszą rzeczą. w pewnym stopniu je kocham, bo uświadamiają mnie, jak niewiele wiem i jak bardzo jestem nieświadoma świata. to cudowne uczucie, wiedzieć ile rzeczy mogę jeszcze odkryć, poznać, oswoić./nodame
|