nie potrafię zrozumieć samej siebie, nie chce Cię kochać, ale nie chcę Cię tez stracić, nie chce żebyś miał jaką kolwiek nadzieję, ale chcę żebyś był cały czas przy mnie, nie chce Cię widzieć z żadną inną a szczególnie z Nią, to ja chce Cię pocieszać w każdej sytuacji, nie zwracając uwagi jaka ona jest durna i jak bardzo robisz z siebie ofiarę , chcę być przy tobie ale nie chcę Cię ranić. Najlepiej by było gdybyśmy się nigdy nie poznali nie musiałbyś mi pisać że mnie kochasz a później tego odwoływać a tym samym bardziej przyciągać mnie do siebie. Mógłbyś sobie raz na zawsze mnie odpuścić, a ja Ciebie. Wtedy nie robiła bym Ci żadnych zbędnych nadziei na coś więcej, było by łatwo
|