|
Pamiętam moje trzęsące się ręce, wypieki na policzkach, tętno 220, szybko bijące serce, uginające się nogi, ścisk w brzuchu i zero apetytu przez każdym spotkaniem z nim na początku. A teraz? Ręce mi się trzęsą, ale tylko dlatego, że nie mogę się uspokoić. Wypieki mam na polikach, ale od płaczu. Tętno 220 jest, gdy usłyszę jego. Szybko bijące serce? A owszem, wszelkie wspomnienia z jego osobą. Uginające się nogi spowodowane magią jego uśmiechu i blaskiem jego oczu, które ciągle na mnie działają. Ścisk w brzuchu, kiedy widzę, jak rozmawia z inną dziewczyną, patrząc na mnie ukradkiem. Zero apetytu po kolejnej nocy i śnie z nim. Nie, żebym go kochała, czy coś, ale tęsknię. W cholerę mocno tęsknię.
|