nigdy nie mogę zlapać pelnego oddechu, ciekawe dlaczego. życie tak ucieka, jakbym go gonila. starzy znajomi znaleźli sobie nowych, stare rzeczy są często bezwartościowe. nie lubię przemijania, niestety go nie uniknę. nie jest mi prościej. ludzie ode mnie wymagają czegoś, czego chyba nie jestem w stanie im dać. czuję jakby to wszystko przelatywalo mi przez palce, jakbym byla poza moim cialem, czyli nic się nie zmienilo. mam powody do radości, owszem. nie lubię tylko mówić o tym co zle. mam cholerne szczeście bo kocham i jestem kochana, nie szukam milości na przymus, nawet takiej nie chce. sztuczna, cienka, niesprecyzowana milość. podziera się jak jednorazowa reklamówka. są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze, ja swoją listę priorytetów już ulożylam.
|