Na dniach spotkałam chłopaka do którego wzdychałam jakies 8 miesięcy nie zuważał mnie... gdy ubralam się ładnie ułożyłam włosy pomalowałam oczy... no krótko mówiąc wyglądałam zniewalająco... zaczepił mnie na ulicy pytając się czy porozmawiamy... kucnęłam ... z wielkim zdziwieniem zapytał się czemu to robię... chamsko odpowiedziałam że jeśli mam z nim rozmawiać to muszę kucną by zniżyć się do jego poziomu... zrobił oburzoną minke i poszedł...od tamtego czasu nie odzywa sie do mnie i gdy mnie widzi spuszcza głowę na dół i kopie kamyczki... a niby taki kozak a stać o na głupie kopanie malego kamienia
|