Wychodziła ze sklepu wyciągając z torby słuchawki i telefon właściwie wpadła na jakiegoś kolesia. Podniosła głowę mówiąc "przepraszam" i ku jej zdziwieniu to był on. Zatrzymał się naciągnął jej kaptur mocniej na głowę, uśmiechnął się i poszedł mówiąc do później.
|