Mój pokój pachnie wiatrem. Musiałam go wietrzyć bo znowu byłeś ze mną. Dlaczego głównie pamiętam cię pod taka postacią? Te twoje papierosy których tak nie lubiłam bo śmierdziały. Płakałam bo bałam się że cię zabiją. Brałeś mnie wtedy na ręce i skakałeś. Zawsze się śmiałam przy tym. A teraz jest ciemno, zimno i pada śnieg. Zapal a ja będę udawała, że płacze. Już byś mnie nie podniósł. Ale przynajmniej byś był. Tak o, blisko./psychoticdance
|