Nigdy nie zapomnę tego, jak czułam się kiedy był blisko. Nie miałam się czego bać, bo wiedziałam, że zawsze stanie w mojej obronie. Kiedy było mi zimno, oddawał mi swoją bluzę, nie zważając na to, że sam zmarznie. Pomagał mi, jak tylko mógł, a teraz, kiedy Go nie ma, nie radzę sobie sama. Za bardzo przyzwyczaiłam się do tego, że wystarczyło tylko moje jedno słowo, albo nawet spojrzenie i On robił wszystko, żebym była szczęśliwa.
|