Na co cierpi się w wieku piętnastu lat? Właśnie na to, że ma się piętnaście lat, czyli że już nie jest się dzieckiem, a jeszcze nie jest się kobietą. Na to, że płyniemy środkiem rzeki, brzeg już daleko, do drugiego nie bliżej, my zaś, krztusząc się wodą, topimy się i wypływamy, walczymy z prądem całą siłą nowego ciała, które jeszcze się nie wykazało, ciała samotnego, zdławionego.
|