Siedziała przymulona na łóżku wpatrując się w ich wspólne zdjęcie, które wywołała sobie, kilka dni przed tym jak ją zostawił. W głośnikach leciały jakieś smenty. Naglę zadzwonił telefon, chwyciła telefon ii odebrała nie patrząc kto to. -"czego znowu.?" zapytała -"ey co ty odpierdalasz.?" usłyszała po drugiej stronie. -"ja.?" zapytała.. Naglę usłyszała, że połączenie zostało przerwane. Usłyszała tylko że ktoś wszedł do domu, ale miała to w dupie. Naglę do jej pokoju wparował najlepszy kumpel z promiennym uśmiechem ii kisielem - słodkiej chwili, który wpierdalali zawsze. Kumpel rzucił się na jej łóżko wylewając herbatę, aa ona z uśmiechem, jakiego brakowało jej od kilku dni nawrzeszczała na niego -"patrz fajo coś narobił." \caroliney
|