Siedziała poźnym wieczorem na osiedlowym murku . Patrzyła w niebo i marzyła `o nim` nigdy nie spodziewałaby się ze rzuci ją dla jakieś innej kurwa panny. Biorąc ostatniego bucha pomyślała `zniszcze go`. Po kilku minutach podchodzi do niej nieznajomy `hej koleżanko obudź się to nie sen to tylko pierdolone życie.`! /. psychiczniechora.
|