siedziałam na łóżku z laptopem na kolanach, gdy nagle poczułam wibrację. spojrzałam na ekran - przyjaciel , ucieszyło mnie to bo długo się nie odzywał. 'wyjdź przed dom, proszę'. wystraszyłam się, wiedziałam , że walczy z nałogiem - jednak mimo wszystko przez myśl nie przeszło mi , że przegrał. wybiegłam czym prędzej. siedział na ławce, z różą w ręku. podszedł po czym powiedział : ' wiesz co ? wiem , że gdy teraz napisałem nawet przez chwilę nie pomyślałaś , że mogłem się poddać. jako jedyna we mnie wierzyłaś i wierzysz. dziękuję' , po czym wręczył mi kwiatka. popłynęły mi łzy, wtuliłam się mocno w Niego, cicho dodając 'zawsze będę przy Tobie, Młody, obiecuję'. była to moja jedyna obietnica w życiu - bo takowych nigdy się nie podejmuję - jedyna, której dotrzymam na zawsze a On ma tego świadomość.
|