|
jednego wieczoru przypalali sobie nawzajem zakrwawione języki . całkiem nieźle się przy tym bawili , ból ich podniecał . stałam z boku i patrzyłam . dostałam mdłości myśląc , że mogliby choć dotknąć tym gorącym czymś mojego języka . po ciele przeszły dreszcze . to wszystko już wtedy wyglądało całkiem niebezpiecznie , choć strasznie podniecająco i tajemniczo . nie zrobiłam nic , by ich powstrzymać . zupełnie nic , choć mogłam wiele . po prostu stałam jak dziecko i oglądałam . chyba nie potrafiłam dorosnąć , nie byłam jeszcze na tyle dojrzała , by zadawać się z takimi ludźmi . zwykły , wrażliwy dzieciak nie mającym pojęcia o niczym . / tymbarkoholiczka
|