po kolejnym niezywkłym pocałunku , po kolejnym nieziemskim objęciu , po kolejnym magicznym spojrzeniu w jego oczy w końcu coś powiedział . powiedział , że to nie dla niego . że bóg nie obdarował go czymś takim jak potrzeba bycia z kimś . że nie potrafi się dostosować . nie wiedziałam co zrobić , jak się zachować . nie chciałam wyjść na egoistycznego dzieciaka , który sobie nie radzi . powiedziałam ' okej ' i z uśmiechem na twarzy zaczęłam ogarniać puste pudełka po ciastkach . było jak dawniej , żadnych zobowiązań . z tą różnicą , że na rzęsy musiałam nakładać więcej tuszu , na zmęczoną twarz więcej pudru , na usta więcej uśmiechu . nocami wędrowałam do piekła . cierpiałam przez diabła w ludzkiej postaci . cierpiałam , a emocje rozdzierały moje ciało od środka sprawiając , że wręcz czułam każdy zgrzyt czy przesunięcie zbolałych od cierpienia kości.
|