Biegły. Zobaczyły przed sobą szczęście. Biegły i biegły przez złote pola zboża, przez pokrzywy i przez małe strumyki. Nie czuły zmęczenia, widziały swój cel przed sobą. Spojrzały na siebie i zaśmiały się serdecznie. Znały się 10 lat, zaprzyjaźniły się odkąd jedna pożyczyła drugiej żółtą kredkę. Spotykała się codziennie, znały swoje sekrety, pomagały sobie. Biegnąc nie robiły nic nadzwyczajnego bo biegły razem. W pewnym momencie jedna z nich, ta z niebieskimi oczami, potknęła się o wystający korzeń na leśnej ścieżce, upadła i spojrzała na swoją przyjaciółkę. Ta odwróciła się, posłała jej smutne spojrzenie mówiące "sorry" i pobiegła dalej, za szczęściem zostawiając w tym ponurym lesie swoją siostrę, która jej to wybaczyła. Pomyślała, że chociaż jedna z nich może złapie szczęście. Uroniła pare łez. Zastanowiła się jak ona by postąpiła i znów po jej policzku spłynęło pare łez. Wiedziała, że ona by jej nie zostawiła. / mayii
|