Kanapka z rana zeschnięta leży na talerzu, herbata prawie zamarzła za oknem bo mi się zachciało ją lekko schłodzić ii zapomniałam o niej. Za mną burdel taki, że chyba nawet najlepsze ekipa sprzątająca by go nie ogarnęła, bo ja próbuje od tygodnia ii nie wychodzi. To wszystko mnie dziś cholernie wkurza, ale pociesza mnie że za kilka godzin spotkam się z Tym Blond Oszołomem ii pojedziemy na imprezę. Będę pić, palić, śmiać się wniebogłosy ii będę szaleć. Niby głupie, ale ja na prawdę cieszę się z tego, że w końcu mogę umówić się z kimś na imprezę ii się dobrze pobawić. \caroliney
|