Dla mnie milosc to nie czerwone róze, kolacje przy swiecach, romantyczne slowa, prezenty, trzymanie sie za reke, cielecy wzrok, bezsenne noce, pocalunki na pokaz... Nie potrzebuje tego wszystkiego.... Potrzebuje poczucia bezpieczenstwa, oparcia, pocieszenia, zrozumienia i takiej pewnosci, ze moge powiedziec wszystko, a nie zostanie to źle odebrane, że zawsze czekają na mnie jego ramiona, cokolwiek sie stanie.Potrzebuje swojego odbicia w jego oczach, nieprzerysowanego z jakiegoś taniego romansu, lecz prawdziwego, ze wszystkimi wadami i zaletami
|