nie było prądu. rozstawiła świeczki na podłodze i szafkach a potem je pozapalała. usiadła a w tle cicho leciały kawałki piha. z oczu zaczęły lecieć jej łzy przy kawałku "nigdy już nie wróci" a ona? ona wzięła pudełko z wszystkimi ich wspólnymi rzeczami i prezentami od niego, ze zdjęciami i zwiędłymi różami, usiadła na łóżko, wszystko wysypała i oglądała zdjęcia. "tak.. on już nigdy nie wróci. a ona? uważałam ją za przyjaciółke. " / maniia
|