- A miałeś tak kiedyś, że śniło ci się, że się budzisz?
- Jasne...
- No właśnie. A ja potem jeszcze raz się obudziłam. Chyba już naprawdę. Poznałam po szarości świata i bólu w sercu. Ale wpadłam na genialny sposób na rozwiązanie problemów.
- Jaki?
- Skoro zasypiam, potem śni mi się, że się budzę , a potem budzę się z tamtego snu... To chyba mogę udawać, że popieprzyły mi się rzeczywistości ?!
|