Ryzyko podpowiadało, żeby dać sobie z tym spokój, ale znów czułam Twoje ciepło, czas zatrzymał się z boku. Przepraszam, ale nie potrafię w tej chwili urwać uczuć i to mnie wgniata w ziemię i równam się z brudem, no spróbuj zrozumieć - teraz mnie nie ma, chowam duszę w asfalt. Idę przed siebie, ale to jest trudniejsze niż myślałam, nieprawda? Potrzebuje Cię, jutro mogłoby być lepsze, ale dobrze wiesz,
że ja jestem trudnym człowiekiem i gubię wiarę, kocham blask w Twych oczach, dlatego chcę być blisko, nie pozwól mi zniszczyć wszystkiego, nie chce by to prysło.
|