Leżę sobie na plaży-
ja, kamyczek malutki.
Przez nikogo niezauważany,
leżę tak samiutki...
Inne kamyki są piękne-
duże, błyszczące, kolorowe...
A ja jestem inny-
nieśmiały, szary, matowy...
Nikt mnie nie podniesie,
uwagi nikt na mnie nie zwróci,
a jeśli już podniesie,
zobaczy, że jestem brzydki,
i- wyrzuci.
A ja chcę się znaleźć gdzieś indziej,
bo plaża mi się znudziła.
Przecież leże tu całe życie i marzę-
by jakaś istota mnie wzięła ze sobą i w swojej kolekcji umieściła...
|