"...powiedziała, że zamierza kupić bezpańskiego psa. Chciała jechać do schroniska i zrobić coś, czego się nie robi:
kupić psa, który siedział tam najdłużej.
- A jak będzie miał wszy? - zapytał pół żartem pół serio- Paskudny charakter i dziwaczne choróbska?
Uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami.
-To wezmę go do weterynarza. Wszy i choroby
nie są mi straszne. Chcę, żeby miał coś z życia, zanim umrze."
|