Rozmawialiśmy na gadu gadu. Nagle zaczął pisać, że wie o wszystkim. Wie, że mam innego, mam gdzies jego i jego problemy. Przestraszona zaczęłam tłumaczyć, że nie wiem o co chodzi. Powiedział, że ona wszystko mu powiedziała. Wciąż zmartwiona pytałam jaka 'ona'? Nie chciał powiedzieć. Powtarzał tylko że stracił do mnie zaufanie. Nie chcąc tego słuchać napisałam że chce aby powiedział mi to prosto w oczy i że martwie się o co mu chodzi. On w końcu napisał 'maleńka nie smuć, chciałem sprawdzić tylko :*'
|