Za oknem padał śnieg czasami przeplatający się zdeszczem lub silnymi porywami wiatrów . Pogoda była niczym jej emocje, razustabilizowane , a czasem tak buzujące że mało nie wykipiały . Cały czasczekała na słońce , nawetna drobne promyki które oświetliłyny jej duszę . Tymsłońcem był dla niej on , ten cholernie nieosiągalny facet od dłużśzego czasubył jej światem . Niestety na słońce się nie zapowiadało , przecież jestgrudzień , środek zimy . Musi czekać do wiosny , może wtedy będzie cieplej ,weselej . .
|