Może już czas na mnie, nie mam zalet, mam wady
Tyle lat znasz mnie, nie mam zalet, mam wady
Nie pamiętam Twojej twarzy, zapominam Ciebie
Przez te kilka chwil kiedy piszesz mi - jesteś dziwką
Jestem Nią, gdzieś w jakimś klubie pod hotelem
Nie umiesz mnie pocieszyć kiedy patrze w przeszłość
Ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć w deszczu z Tobą
Wiesz już, ta, jesteś dla mnie chociaż jestem złodziejem
Twe najlepsze chwile kradnę, nie kumam siebie, piję
Moje ziomy to alkoholicy, dilerzy i ćpuny
|