godzina 00;00 zwijała się w bólu, niczego tak nie pragneła jak śmierci ... Nagle w drzwiach jej szpitalnego pokoju pojawiła się postać mężczyzny , wielki bukiet kwiatów przysłaniał go prawie całego , ale ona i tak go rozpoznała po długości oddechów, zapachu perfum których zawsze używał . znała w nim wszystko, był Taki ciepły ... ból ustąpił ukochany uklęknął wręczając jej kwiaty wyszeptał ; Witaj czekałem na Ciebie ,Ich dłonie splotły się na zawsze . godzina zgonu 00:01
|