Dlaczego tak często wspominasz o tym, że nikogo nie masz? Znowu. Przecież nie stwierdzasz oczywistego. A jeśli już coś powiesz, to tylko raz. Powtarzanie nie ma sensu. Zależy ci, żebym wiedziała albo najzwyczajniej w świecie mnie oszukujesz. Odpowiadasz jeszcze zanim zadam pytanie, żeby sprowadzić problemy ze mną do minimum. Chociaż... zmieniłeś się. Już nie kłamiesz. Perfekcyjnie opanowałeś tę swoją wymijającą gadkę. Podziwiam cię.
|